Wieczny ogród
Dla Tej.
Każde Twe spojrzenie polan
wiecznych mi przychyla słodkie sekrety
Lecz jakże niebo w oku może być kobiety?
Nie wiem. Ja tylko w trawie stoję do
kolan
Słodkie słowa na me głodne uszy
Ty kładziesz jak szło się kładzie
delikatnie
Żadne z nich na płowy grunt nie spadnie
Z każdego wyrośnie ogród mej duszy
W ogrodzie słowiki, trele, swawole
Dzień za dniem się po ścieżkach goni
Każdy kwiat źródłem pięknej jest woni
Ogrodu nie znajdziesz w ziemskim padole
Ogród kwitł będzie wiek po wieku
Śmierć nas zimna nie rozdzieli
W miłości będę pływał topieli
Gdy nikt nie powie mi
„człowieku”
Bo gdy gładzisz mnie po twarzy
Bo gdy szczęście przelewa się łzami
Bo gdy pragniesz kochać latami
O czym więcej mógłbym marzyć?
Komentarze (2)
zastanawiam się czy grafomani stosują rym okalający
,czy może to jakaś niewiara w siebie? oczywiście rym i
rytm można by poprawić ,ale na wszystko przyjdzie
czas...:)
Pierwszym warunkiem nieśmiertelności jest śmierć.
dobry wiersz