Wieczór
Skroplony czas
ucieka między palcami
patrzę w jeden punkt
umysł zamknięty w wyobraźni
cisza i pustka wokół
ciało uspokojone
myśli szybko przemykają
rozpalone jak lawa
uśmiecham się na wspomnienie
każdej radosnej chwili
mimowolnie marszczę brwi
gdy ciemna ich barwa
stagnacja na zewnątrz
w środku emocje krzykiem
jak wulkan wybuchają
bo bardzo brakuje
głosu wypełniającego
tę smutną ciszę
delikatnego dotyku
każdej ulotnej chwili
zamkniętej granicami
upływającego czasu
lecz w sercach naszych
granice nie istnieją ..
Komentarze (5)
Ślicznie napisane. Łatwo się czyta, jest sens.
Pozdrawiam
teraz białe wiersze? trochę szkoda....Wybuchające jak
wulkan emocje krzykiem - świetnie napisane. Pozdrawiam
/stagnacja na zewnątrz
w środku emocje krzykiem
jak wulkan wybuchają/ Zatrzymał mnie szczególnie ów
fragment, ale cały wiersz jest dobrze napisany!
Oj prawda że w sercach granice żadne nie istnieją.
Ładny wiersz
Ujęły mnie przede wszystkim "emocje wybuchające gdy
bardzo brakuje". Dobrze piszesz, niesztampowo. Słowa
układają sie skojarzenia...