Wieczór
Wieczór.Ciemna płachta nocy przykrywa niebo.Srebrzysty rogal księżyca wyłania się zza pagórka.Na sklepienie rozsypane zostają miliony migocących gwiazd.Cudowna woń kwiatów staję się bardziej słodka.Słowik nuci swą pieśń niczym kołysankę, którą chce uśpić otaczający go świat.Wszelka zwierzyna ukryła się już w swych mieszkaniach, czekając na senność, która przyjdzie powoli, zamykając ich ślepia.Gładka tafla jeziora odbija w sobie niczym zwierciadło postać kiężyca, stróżującego jak wartownik na granatowym niebie.Naszą duszę ogarnia nieskalany spokój, cisza, która staje się westchnieniem oddalającym się razem z nastającym świtem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.