wieczór o świcie
dotykam twoje ręce takie zimne,
twoje usta takie zmarnowane, miłe,
zsiniałe,
takie twe ręce skostniałe,
paznokcie twarde, wyłamane,
oczy otwarte powieką okryte,
chusta pod szyją zawiązana,
różaniec w rękę,
łzą ten wieczór nakarmiony,
zlituj się, o zlituj,
w tą wieczorną porę mgłą w oku usianą,
słońce o świcie kryształ łzy załamał,
zlituj się,
jetem przy tobie wieczorem o świcie
Komentarze (2)
pozdrawiam
Kolejny szczypiący bólem wiersz, ale takie są dni
ostatnie i na to nie rady.