Wieczorami...
Dla samotnych wieczorów...
Noc. Głucha cisza nie do wytrzymania.
Samotność. I łóżko usłane do spania.
Księżyc. Wdzierająca się w ciemność
zorza.
Gwiazdy. Srebrzysta sieć rzucona w
przestworza.
Czas. Co nieudolnie do snu mnie kładzie.
Listy. I wspomnienia schowane w
szufladzie.
Dzień. Miejsca nie może znaleźć na
niebie.
Połowa. A druga połowa u Ciebie.
Ciężar. Z ołowiu zrobione westchnienia.
Wrzawa. I wir słów w głowie nie do
zniesienia.
Dzisiaj. Co łzy wyciska mi celowo.
Jutro. I ta sama historia na nowo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.