Wielka Woda
Idzie Fala Powodziowa
jak co roku nas zaskoczy
bo tu u Nas w naszej Polsce
tak się kolej rzeczy toczy
na bankiety są dotacje
na parkietach sprośne tańce
a jak pada trochę dłużej
pozostają nam różańce
Proszę Boga tak jak zwykle
gdy już tragizm sięga gardła
by się wielka woda gniewna
do domostwa mi nie wdarła
wprawdzie nie mam kosztowności
skromny ze mnie chrześcijanin
który w swoim życiu marnym
co najwyżej muchę zranił
Dzięki Panie żeś usłuchał
żeś ocalił żywot nędzny
lat zrobione temu kilka
wały w innym miejscu pękły
mówią o tym w wiadomościach
jest relacja z miejsca akcji
siedzą po dachy w wodzie
wyczekując ewakuacji
Kładę się spać bardzo wdzięczny
że mam czysto, że mam sucho
bo Ty Boże do mej prośby
przystawiłeś swoje ucho
mógłbyś czasem przytknąć nogę
gdzie tragizmy są największe
w ramach przywrócenia zmysłów
dać kopniaka tym na wiejskiej
Komentarze (5)
temat bardzo aktualny, zwłaszcza jeśli chodzi o tych
na wiejskiej
Piękny wiersz. Porusza Swietny temat. jak najbardziej
na plus
Bardzo solidaryzuję się z tragedią ludzi dotkniętych
powodzią.. dziękuję za piękny wiersz.
smutny, tragedię opisuje jaka teraz zaskakuje naszych
braci, jestem tym mocno zasmucona.
Ja mam sucho lecz martwię się o powodzian , mam
rodzinę co po nocach na walizkach czuwają . Pięknie
poruszyłeś temat . Dziękuję . Pozdrawiam