Wielkomiejskie krajobrazy
Na roztrąbionej ulicy
oblicza się straty
spóźnienia.
Każdego.
W aresztowanych parkach
schylone głowy,
w rytm wielkomiejskiego oddechu,
suną.
Zasznurowane uśmiechy
nie mogą się przebić
przez powagę urzędów.
Nie mogą.
Przygarbiony staruszek
karmi gołębie
sercem i chlebem.
autor
Benefaktor
Dodano: 2007-08-20 13:10:00
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Interesujace skroty myslowe i duzo ciekawych obrazow,
dobry wiersz.