-----------------------------------
My naładowani gorącem
Głodni zwycięstw ,i wszelkich radości
Co niczym pnącze
Owiją się wookół szyji i dusi smak
młodości
Spragnieni wszelkich uczuć
Zatracamy się w szerokim horyzoncie
piachu
Chcemy się uczyć
Żyć dalej na zyciowym spadzistym dachu
Tworzymy upiora cieniem naszych warg
Który wstanie w nocy zniszczyć to
królestwo
Złamać niegdys mocny jak most -kark
Dopełni się przekleństwo
Przetwarzamy imiona naszych braci
Zamieniamy je w lotny jak dusza pył
Co niesiony jest przez wiatr ,lecz zaraz go
straci
I szuka go chociaz brakuje mu sił
Chcemy bezradni powiedziec komuś
-prowadz
mnie dalej tam gdzie swiat rządzi
usmiech
Tam gdzie wazniejsza od rąk jest głowa
Lecz taki swiat szybkim biegnie kłusem
Nie jestes w stanie go doscignąc
Nogi twoje odmawiają posłuszeństwa
Tak wiec czekaj az twe łzy w głebie ziemii
przenikną
I zasieją kwiat twojego męczeństwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.