***
Czasem, gdy śnię
Ta brama nas nie dzieli
Nie ma zasłony, która godzi w serce
Jak strzała wysłana by znieczulić...
bólem
Jeden krok i rozstaj...
Cofasz się, zbyt daleko, dłoń
wyciągnięta
w pustkę
Nie potrafi odnaleźć Twojej dłoni.
Krok w tył, przepraszam...
Nie cofnę tej dłoni
Tylko tyle potrafię
Mury nie runą
Nie zburzę bramy, wybacz...
To niepotrzebne,
Zrób tylko jeden krok
A ona zostanie za Tobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.