***
Mówiła, że idzie samotna,
Tłum trzymał ją za ręce.
Twierdziła, że nie potrafi płakać,
Nigdy nie miała powodu.
Widział wszystkie błędy,
Nie dostrzegła swoich.
Z tłum Ktoś krzyknął.
Powiedział prawdę.
Zabił jej świat,
Kolor snów.
Zraniona, z otwartymi oczami,
Kropla szczerości zostawiła ślad.
Ranę zagoi czas. Zostanie blizna.
Chce iść dalej,
Nie umie się poruszać.
Sprawia ból bliskim,
Zabija uczucia.
Zapłakała po raz pierwszy…
Jak spojrzeć w zamknięte oczy?
Wytłumaczyć się, gdy brakuje słów?
Powiedzieć: Kocham, bez możliwości
mówienia?
Wyznać prawdę, gdy brak odwagi?
Głupi uśmiech nie wystarcza.
Znikł tłum.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.