***
Jeszcze czuję ciepło kawy i jej kwaskowaty
smak...
Następne dziwne uczucie z mojego
koktajlu-obojetność.
Nie wiem dlaczego, ale łzy spływają mi po
policzku.
Nie czuje tego jak Wy.
Nie widzę problemu.
Nie przeżywam.
Moja niedojrzałość załamuje.
Moją ulubioną zabawą jest masakrowanie
świec zapałkami.
Zadaje to samo pytanie milion razy, w
nadziei, ze wreszcie dostane to, czego
chce.
Znów nie czytam, chociaż prosisz i wciąż
masz nadzieję.
Nie umiem zrozumieć Twojego punktu
widzenia.
Chce być dla Ciebie przyjaciółką, rodzina,
ale nie umiem.
W milionach dźwięków życia próbuje odnaleźć
moje.
Niestety Bóg nie obdarzył mnie słuchem
absolutnym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.