**
seria: "łuuu huuu..."
nagimi stopami dotykam bruku
obudziłam się nigdzie
i bosa
na ulicach nie ma spokoju
wzrok przykuła biała lilia w suchej
fontannie
jednak są motyle - przypomniały się
wystarczyło kilka słów o dłoniach
brzuchem mnie unoszą bo kamień zimny
palce rysują chłodem ślady między
włosami
wróżą euforię - oszukują słyszały ją
wcześniej
tam.. niegdyś to był peron trzeci(ej)
cierpliwości
więc (nie)głupia tkwię
z uchem przyklejonym do szyny
myślałam
euforia nadciąga jak pociąg
jakże się dziś myliłam...
Komentarze (4)
samobójstwo? amnezja? można zgadywać a i tak do końca
nie będzie wiadomo o czym autor myślał w chwili gdy
zapisywał te słowa.
To jest moja wersja
"obudziłam się nigdzie i bosa" - idealny opis na gg.
mogę...?:) a tak na poważnie to bardzo mi się podoba
to, co piszesz. szczerze to nie lubię banalnych,
rymowanych wierszyków;p a u Ciebie takich nie
znalazłam;]
dla mnie obrazowo napisany wiersz dzięki tym pięknym
metaforom
Ciekawy wiersz, nic dodać, no ale trochę ująć;)