***
Charonową łodzią po czarnej rzece,
do nikąd ich Thanathos wiedzie,
nie uda się ominąć, więc dobrowolnie
płyną,
bez słowa, coraz dalej, coraz
ciemniej...
Charanową łodzią z drzewa dębowego,
smolistą, brzydką tną jak ostrze wodę
i tylko myśli piekące biegają po głowie:
Czy zgasiłem światło wychodząc ku Tobie?
autor
LenaLaut
Dodano: 2008-11-28 18:54:40
Ten wiersz przeczytano 626 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ciekawie, ale "donikąd" zawsze pisane razem
u siebie w jednym z wierszy mam
''zgas swiatlo wychodzac''....
sama sie prosilam o zapomnienie...
piekny wiersz.
hmm...mistyczny klimat ,mrok .. w tej podróży na druga
strunę... wciąż błąkają się po głowie dawne
sprawy....Ładny wiersz
Bardzo ciekawy i w formie i treści.
Piękny w formie i treści Bardzo wzruszający i
prawdziwy Na tak!
bardzo podoba mi się twój wiersz. a te zgaszone
swiatło odczytuje jak rozliczenie się z ziemskimi
sprawami i to pytanie czy napewno płyną w Jego
kierunku... tak to odczytałem ja :) - pozdrawiam