...
Na pochybel wszystkim
Całemu istnieniu
Moja egzystencja
Niechaj płonie samemu
Pod prąd i na przekór
Jak Byron,Giaur cały
Jak Kordian,Konrad
Na świat rzucam się cały
Sam dla siebie
Dla swojego istnienia
Stoję na plaży
Morze się rozwiera
Wpatrzony w niebo
Rozkładam swe dłonie
Romantyczne me myśli
Serce żarem płonie
I jak Konrad rzeknę:
Czemuś Ty Boże
Świat stworzył jednaki
Pozostawił sam sobie
Nie dając się we znaki?
I krzyczę w morze
Krzyczę do Ciebie
Żeś skłamał!
Zwidem...nie istnie...
..i padam z płaczem obolały na ziemię...
Komentarze (1)
buntownicza natura jak u kazdej/ego 15-latka.
grafomania i brak wartości artystycznej wiersza
pozdrawiam