*** P O C A Ł U N E K ***
(...)
Wśród płomieni świec.....
Zapachu tlących kadzideł....
Przy koniaku złocistym....
Patrzymy na siebie z zachwytem.....
Mówisz coś do mnie..???
Twoje usta są w ruchu....
Lecz nie umie skupić myśli...
Myśląc o ich smaku....
Łyk koniaku....
Wzburza we mnie lawinę uczuć...
Serce żarzy ,płonie rozkoszą....
Mój wzrok zatrzymał się na ustach
Twych...
Mów.... nie przestawaj...
Coś do mnie dociera...
Oczy dzikością masz przepojone...
Tak uwodzące spojrzenie Twoje....
Mów ...nie przestawaj...
Na zdrowie.....
Przygryzasz wargi ...
Cały już płone....
Dotykasz brzegu lampki ustami...
Mmmmm.........
Przepraszam -----nie wytrzymam...
Czy mogę...???
Skosztować smak ust Twych....
I złożyć na nich namiętny pocałunek....
14.11.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.