***
Siedziała ze ścianami.
Jej myśli rozmawiały z kartką papieru.
Biurko wołało, że chce stąd wyjść.
Dywan nie chce już być deptany.
Firanka nie chce zasłaniać światła.
Tapczan ma dość znoszenia ciężarów ludzkich
ciał.
Odtwarzacz muzyki ma dość grania.
Długopis odmawia pisania.
Linijka nie będzie dalej odmierzać.
Gumka przestaje mazać..
Szyba w oknie pęka..
Do pokoju wdziera się powietrze.
Powietrze pełne smrodu!
Smród śmierdzących ludzi..
Głupich człeków.
Ich dusze chcą zawładnąć umysłem
dziewczyny.
Tysiące śmierdzących dusz chce pochłonąć
jej umysł.
A ona dalej myśli.
Głębiej, coraz głębiej wchodzi w swój
umysł.
Myśli (!)
Smród przestaje być smrodem?
Ucieka przez pęknięte okno.
..Nie mogąc wytrzymać jej myśli!
Dziewczyna krzyczy! Woła oświecony tłum!
..Lecz nikt nie przychodzi
Dziewczyna pada,
Miliony śmierdzących dusz wysysa jej
myśli,
Pochłania umysł.
Światem zawładnęli głupi ludzie!
Świat upadł razem z nią!
Zapadł śmierdzący zmrok!!!
Komentarze (1)
Doskonaly debiut.Dziewczyna sama nie poradzi sobie z
glupota calego swiata.Nawet gdyby byla
najmadrzejsza.Pomoc potrzebna pilnie!!!!