...
przebacz mi
że wyrastam z ciebie
jak krzywa obręcz
wygięta w ranę
że potrzebuję
przeliczać cię
na gwiazdy
na niebo
na wszystko
moje niepełnosprawne stopy
odbite w miękkiej ziemi
obrosły w mech
i pnącze
może
stanę się drzewem
i wreszcie poczuję
jak to jest
mieć twarde serce
w moim drewnianym ciele
płynie wolno
trujący sok
i usychają bezgłośnie
moje otwarte usta
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.