***
Wtedy jesteś tylko Ty ;*
bez słów
mową ciała
skradałeś się
ciepłem swoich rąk
czułam jak dotykiem opuszków swoich
palców
wpadasz w błogość.
wplatałeś palce w moje włosy,
a to głębokie spojrzenie miało w sobie
tysiące słów.
Twoje wargi przenikały moje ciało
delikatnie, idealnie,
a ja przeszywałam Twoje
na przemian z kroplami Twojego potu.
Byłeś niczym ogień,
parzyłeś mnie każdą częścią swojego
ciała,
aż sama stałam się ogniem.
Staliśmy się jednym płomieniem,
niepospolitą jednością,
ogniem namiętności.
Ciągle chcieliśmy więcej
miłość płonęła w nas coraz bardziej.
tak.
tak.
uwielbiam kiedy Twoje stopy gładzą moje.
Komentarze (1)
piękny klimat stworzyłaś. Jakbym się przeniosła do
środka. poczułam te opuszki palców i przeszedł mnie
dreszcz...