* * *
dla R. , którego już dawno nie ma w słowie "mój"....
włosy mi pachną deszczem
a słowo
nad-wypowiedziane
zamykam jak bolesny kamień
w liniach swoich dłoni
gdy mrużę oczy
w cieniu powiek
widzę Ciebie
i bije we mnie skrzydłami
Pewność
o Twoim nie-powrocie
On
wyszywa mi gwiazdami niebo
nad głową
i koniec spada na moje ramiona
jak brzemię
zamykam usta
niczym bramę niebieską
Ci co zbyt wiele wypowiedzieli
nie będą zbawieni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.