!
Słychać płacz, lament
szloch w całym domu
małej dziewczynki
zamkniętej w pokoju.
Słychać jak pytania
zadaje sobie i Bogu
nikt jej nie odpowie
bo zadaje je sobie.
W sercu chowa swój ból
w nocy szlocha po cichu
Zamknięta w bólu serca swego
o litość błaga ojca swego.
Pytania echem słychać wciąż
przenikliwy krzyk duszy
od którego ściany drżą
ludzkie serca nie - bo śpią.
Taki los spotkał ją
choć nie umarła
czuje się martwa
Wiara też istnieć przestała
bo odpowiedzieć nie umiała.
Więc zapomniała
wspominać przestała
Lecz w sercu schowała
miłość którą go otaczała.!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.