...
Życie to droga do śmierci...najpierw jest przyjemnością, przyjemnością dwojga ludzi, ludzi którzy się kochają, kochają by dać życie...życie to dzieciństwo, dzieciństwo piękne lub okraszane bólem, bólem zadawanym przez ludzi, ludzi którzy się kochali, kochali się by dać życie...życie to młodość, młodość to szaleństwo serca które łamie, łamie swoja niedojrzałością, niedojrzałością z która walczą ludzie, ludzie którzy się kochali, kochali się by dać życie...życie to dorosłość, dorosłość powagi i nudy, nudy i niezmienialnej rzeczywistości, rzeczywistości w której cierpi dusza ludzi, ludzi którzy się kochali, kochali się by dać życie...życie to starośc, starość będąca smutkiem i opuszczeniem, opuszczeniem pozytywnych myśli, myśli których już nie ma, nie ma już ludzi, ludzi którzy się kochali, kochali się by dać życie...życie jest drogą do śmierci...ale śmierc to droga do nowego życia...
Komentarze (3)
Zaczelas tak optymistycznie..w trzecim
wierszu juz myslisz o koncu? pozyj troszke..poznaj
radosci i smutki..ale "isc
przez zycie na sktoty " to wygodnictwo!
Wroc do optymizmu i swiata...
To życiorys- nie wiersz, pisareczko droga, radość
wielka z narodzin, uciecha z miłości i przed śmiercią,
trwoga--ale ujęte trafnie i dla nas "PRZESTROGA"
w ciekawy sposob przedstawiasz nastepujace po sobie
pokolenia i samo zycie ktore z chwila smierci
przechodzi w inne