***
Kurczowo trzymałam cię za rękę
W oczach pełnych łez odbijał się strach
Ktoś zerwał wiążącą nas wstęgę
Nie chciałam wierzyć, że nie ma już nas
Ślepo ufałam nie wierząc samej sobie
Że właśnie z tobą przez życie mam iść
Trwałam tak w obłędu chorobie
Byłam jak na wietrze martwy liść
Me życie zależało tylko od ciebie
Tylko ty dawałeś radość mi
Od ciebie pochodziło me cierpienie
I wszystkie tęskliwe dni i szare łzy
Ty byłeś panem mych marzeń i snów
Myślałam, że bez ciebie nie potrafię żyć
Dziś, kiedy myślę o tobie znów
Wiem, że to ja zerwałam tę nić...
Zraniłeś mnie tak bardzo, a jednak nie potrafię przestac Cię kochać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.