***
Wędruję w czasie własnego jestestwa
zaszczepiam w siebie znany mi świat
znad świtu w półmroku
biorę głęboki wdech i pluję w kałuże
którą pozostawiły słone krople płynące
spod przymrużonych powiek
skulone i ubrane w rozpacz
to wtedy dzień był rokiem
teraz rok mi ucieka
przez palce jak dzień
huśtam się tak na skrajnościach
krzyżując ręce owiane własnym dotykiem
oddycham spokojnie
nie krztusząc się już łzami
autor
Walkiria
Dodano: 2009-11-03 11:12:08
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Jaki ten czas względny...a miłość?-dobry wiersz:)
wtedy dzień był rokiem, bo cierpienie Teraz szybko
biegnie Huśtawka tamtego w spokój ulotny się zmienia
Dobry wiersz refleksyjny Na tak!
Nikt nie wie co w życiu grane i jak ma być wzorcowo
kochane? Jak ślepcy się poruszamy i... potykamy.
Co wiozę (wiersz "Pociąg") w walizce marzeń, w
oddzielnym wierszu wkrótce sekretnie wyjaśnię, gdy
księżyc nocą bajkowo zaśnie.
zgrabnie ujęte w słowa...
Smutno ... to ta jesień ... wiersz na plus -
pozdrawiam
jest czas łez, goryczy, smutku....ale zawsze trzeba
mieć nadzieję że po takich dniach nastąpi okres
radości, jasności i przychylności... Pozdrawiam
ciekawa treść ... czas pracuje na naszą starość :)
Artystyczny to wiersz, szczególne metafory. daję +