***
Nie było tu namiętności
ni żadnej bliskości ciał
nie chciałam by mnie dotykał
nie chciałam nawet by chciał.
Po prostu skąpe marzenia
zwyczajna serdeczna wieź
wzbraniałam się tego pragnienia
słuchałam jego i mnie.
Pytałam wszystkich o radę
co zrobić i dokąd iść
czy zlizać tę czekoladę
czy czekać na długi list.
A teraz jestem nieswoja
nie płacze nie śmieję się
mam tylko złudną nadzieję
że czuje, co prawdą jest.
autor
gwiazdanocy
Dodano: 2009-11-02 09:11:30
Ten wiersz przeczytano 394 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
a mogłaś zapytać serca ... :)