Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

***

Wiersz napisałam ładnych parę lat temu, ale chyba nadal jest niestety aktualny (albo teraz nawet bardziej, niż wtedy...)

Zimne ulice
I wiatr
I oni
Pędzą w zmierzch
Wyciągają dłonie
Po byle jakie życie
Bez wielkich radości
Bez rozpaczy
Najbardziej szara
Ze wszystkich szarości
Rozdziela
Pracę i pensję
Codzienną drogę
Z biura do domu
Zapach wódki
I pogardy
Na wyludnionym
Ciemnym przystanku
I hipokryzję
Dla tych bardziej cwanych
Zmierzch
Dzieciom blokowisk
Dał betonowe płyty
Na skraju osiedla
I trochę spray’u
I przekleństwa
I kosz narkotyków
I brak perspektyw
I głód
W ostatnie dni miesiąca…

W tysięcznym oknie
Od lewej
I pięciotysięcznym z prawej
W trupim blasku telewizora
Minister – samozwańczy prorok
Mówi o wyższych podatkach
W celu zwiększenia diety poselskiej

autor

@IRAM

Dodano: 2007-01-30 14:06:37
Ten wiersz przeczytano 502 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Wolny Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »