[***]
Skonałeś na tym krzyżu
Daremna Twa ofiara
Człowieka wyzwolisz od grzechu?
To sen, złudna mara...
Choć cierń oplata Twą głowę
Złorzeczeń stos wciąż słyszę
Znają ludzie Twą niedzielną mowę
Nie wgłębiają się jednak w ciszę
Znieczulico dziejowa, lęków formo
Kształcie nienawistny bojaźni!
To krzyż mój, opoka
Sens życia, rozmowy podwójnej jaźni
Ile jeszcze razy, włócznią przebity
Spojrzysz na marnego człowieka?
By ten, choć miłości wyzbyty
Lepszego losu doczekał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.