D o r o ż k a r z 2
Zmęczenie
przytłacza do ziemi
znużenie
spowalnia
reagowanie
snuję się ulicami.
Sapiący
kary koń
przemierza drogi
zapamiętane w codzienności
stukając
kopytami
po
wybojach życia
woźnica
wysoko na koźle
zwinięty
w czarnym cylindrze
śpi
kołysząc się na boki.
Koń przystanął
parsknął
obudzony woźnica
podniósł głowę
…” wsiadaj mój panie
jadę
tam,
dokąd
ty
zmierzasz…”
Zaskoczony
milczałem
bez słowa idę dalej
wybrukowaną ulicą
dorożka zniknęła
za rogiem.
Komentarze (30)
no cóż czasem lepiej iść po wybojach niż dojechać zbyt
szybko . dobry wiersz.
Koń chodził drogą, którą znał na pamięć... Może nie
wsiadłeś, bo nie lubisz utartych schematów. W końcu i
tak dotrzesz do swojego przeznaczenia, ale drogą,
którą sam wybrałeś...
I mnie się to zdarza, że wsiadłabym... lecz
dalej "człapię" chociaż krok coraz to bardziej
trudny... smutny wiersz, zmusza do refleksji
nad życiem.
...bardzo ladnie...czasami sami nie wiemy dokad
zmierzamy...zycie nas prowadzi...
i nie wsiadł do tej dorożki bo czas jeszcze
ma....szansa na drugą przejażdżkę....i dobrze, że
zniknęła.....
Nie zawsze jestesmy gotowi , by bez zastanowienia , ot
tak... wyruszyc po nowe... zrozumialam b. dobrze Twoje
milczenie w wierszu..... Uscisk , wielki uscisk dla
Ciebie...
twój wiersz przypomina mi zaczarowaną dorożkę
Gałczyńskiego, klimat także tajemniczy.
Ty i on do nikąd... dwa rozwiane cienie,
w marzeniach uśpione, wędruja samotnie.
Dobre... pozdrawiam.
przypomniałeś mi krakowskich dorożkarzy i krakowskie
dorożki ....dziękuje :)
Ten wiersz wywołał we mnie wspomnienia z dzieciństwa.
Antoni dorożkarz po cięzkim dniu pracy w malym
miasteczku tam mieszkałam zawsze wracał do domu śpiąc
Jego koń zawsze wiedział dokad zawieśc swojego
chlebodwacę.ja bym wsiadła do tej dorożki
melancholijny wiersz...jak ta dzisiejsza
pogoda...podoba mi się
Nie wsiadł do dorożki, ale czy sam wiedział dokąd
zmierza? Czy nie chciał dojść tam gdzie jego
przeznaczenie?
W taka pogode to tylko wsiasc do dorozki
i jechac donikad...
W takim nastroju to tylko przejażdżka dorożką+
Są dni, że bez zastanowienia wsiadłabym do tej
dorożki...