***
to mój pierwszy biały wiersz, proszę o wyrozumiełość...
Biegam wśród komnat,
szukam tej, w której moge się ukryć.
Każda następna jest coraz bardziej
wypełniona,
tym fałszem, oskarżeniami.
Kolejna coraz większa,
coraz mniej szans na ucieczkę.
Nie umiem żyć z wami,
wy nie umiecie ze mną.
Mozna zmienić?
można zawsze sa dwa wyjścia.
Tak jak miecz przeznaczenia,
zawsze ma dwa ostrza.
Jednym jest śmierć,
a drugim?..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.