...
z nocą
przyciśniętą do skroni
w zdradliwych
szczelinach zmierzchu
wirują
twoje dźwięki
jak nieskończone słowa
twoje ręce
w ich poświacie wyciągnięte
przy drzwiach
za drzwiami
minuta strachu
i nie do przejścia
rzeka snów
jeszcze nie wyczarowanych
z twoich pięknych palców
gdybyś wiedziała
w jakże wielkie
zapomnienie
strąca mnie twój szept
kochana
gdybyś bardziej
istniała
kiedy słucham
autor
mollina
Dodano: 2005-08-07 22:31:08
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.