Wiersz na dobranoc
Już noc,
smutna,
przytulam twarz
do poduszki,
otulam kołdrą
pragnąc się ukryć.
Nie chcę,
by ktoś zobaczył
moje łzy,
by dostrzegł,
jak bardzo tęsknię,
za tobą...
Zamykam oczy
i marzę,
że jesteś obok,
zmykasz mnie w swych ramionach,
całujesz w szyję
mówiąc
poczekaj, jeszcze trochę...
Drżę,
pragnę cię zatrzymać,
lecz to niemożliwe,
bądź ze mną...
proszę...
Komentarze (1)
czasami marzenia i pragnienia się spełniają..trzeba
wierzyć..