Wiersz osiemdziesiąty ósmy
Samotności szydzisz
ze mnie
ciągle ścigasz się
ze mną
na metę
gdzie czeka miłość
dotrzeć nie dajesz
uparta gorzej
niż osioł
a ja jak błazen
proszę byś dała
mi już spokój
i sobie poszła
choć na chwilę
jak to dobrze
że mam jeszcze
inna koleżankę
nie jest to miłość
ale nadzieja
na nią
autor
neplit123
Dodano: 2015-09-17 13:36:04
Ten wiersz przeczytano 384 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
ech ta miłość, otwierajmy jej serca. Pozdrawiam.
ladnie napisany wiersz ,nadzieja nie raz tylko ona nam
pozostaje liczymy ze cos sie zmieni ladny wiersz
pozdrawiam milo
zatrzymuje,,dobrze mieć coś w zanadrzu gdy ciężko w
duszy,,pozdrawiam :]
Bardzo mi się podoba wiersz, jakież byłoby smutne
zycie gdyby nie nadzieja :) pozdrawiam z usmiechem