Wiersz pięćdziesiąty piąty
Klęczy żebraczka
na betonie
z łezką swej godności
prosi o wsparcie
pewnie to widzisz
mój Boże
i smutno Ci
bo my bogaci
mkniemy nie czuli
nie widzimy
Cię w tej
biednej kobiecie
zastanawiamy się
pomóc czy nie pomóc
proszę
sprawy byśmy
przejrzeli na oczy
zanim
Ty je
nam zamkniesz
autor
neplit123
Dodano: 2015-03-23 16:25:00
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Refleksja mądra, nie mniej zauważmy, że w Polsce jest
wiele instytucji charytatywnych ochraniających i
zapewniającym ludziom warunki niezbędnego minimum
przed żebractwem. Często jest to świadomy wybór
takiego stanu, ze względu na intratność. Znam
przypadek utrzymywania się rodziny na bardziej niż
przeciętnym poziomie z żebractwa
Dobrego dnia życzę.
ładna refleksja, pozdrawiam
Neplit
Dziękuje, za Wszystko...
Bardzo serdecznie pozdrawiam :)
Życzę miłego wieczoru i dobrej nocy...
Halina
Smutny,bardzo prawdziwy wiersz,
z dobrym przesłaniem.
Pozdrawiam:)
Tak ! Mądre słowa,
pozdrawiam
Piękna refleksja! Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!
Gabi
Piękna refleksja na dzielenie się z biednymi +)