Wiersz pięćset piędziesiąty piąty
Nic nie mów
stój cicho żeby jej nie spłoszyć
ona w hałasie żle się czuje
ona zawsze znajdzie czas
ona boso chce biegać po trawie
już nie wiem co o niej powiedzieć
niech ona mówi do nas
a my ją tylko
kochajmy bo to miłość.
Nie wiem
kto jest odpowiedzialny za smutek
pewno odpowiedź przyjdzie po latach
dlatego do ciebie radości idę
a ty za swój obowiązek
uznaj to żeby mnie
wziąść pod rękę.
Uznałem że na pamięć
niczego uczyć się nie będe
lecz w niepamięci
poszukam szczęśliwego życia.
Komentarze (1)
Z otwartym sercem, z otwartą duszą...
Pozdrawiam:)