Wiersz przeciwbólowy
Zmagam się ze słowami
wyszukuję tych rzadkich
upiększam zdrobnieniami
odmieniam przez przypadki
Potem zmuszam do rymów
układam w wersy zwrotki
aby rytm na nich wymóc
liryczny bieg przez płotki
Takie słowne mozaiki
działają jak narkotyk
piórem niszcząc biel kartki
stępiam ostrze tęsknoty
Tak w gorączki rozłące
zbliżam się do Ciebie
studzę serce gorące
w ubogiej słów zalewie
Gdyby tak jeszcze zwrotki
miały kolor twych oczu
nimi kawę bym słodził
jak całujesz bym poczuł
Tak wyglądam spotkania
co uciszy tęsknoty
i najlepszą poezją
będzie każdy Twój dotyk
Komentarze (21)
Niesamowita całość choć dwie ostatnie strofy
najbardziej mi się podobają
Jej dotyk jest wierszem :)
taka słodką pigułkę można łykać co wieczór, nie dość,
że jest skuteczna to jeszcze ma moc karesu
jak dla mnie nie meczysz sie nie marnujesz czasu ..po
prostu pisz....bo piszesz dusza.....pozdrawiam...
Wiersz o poezji a jednak i o miłości.
Pomysłowy ...w dotyku;)+pozdrawiam
W swoim wierszu pieczesz dwie pieczenie, gratuluję.
fajny ... pozdrawiam :)
Świetnie napisany wiersz.Pozdrawiam
Zakochany poeta,pisze niezwykłe wiersze,chyba w
specjalnej szkatułce umieszczę.Zaglądnę
czasem,przeczytam nieskromnie i pomyślę...szkoda,że
nie do mnie.:)
...tak pięknie czarujesz tymi słowami że
aż,zazdroszczę Twej wybrance i może troszkę mniej boli
serce....
Miłość to pełne znieczulenie - jest w cenie.
więc zaklinaj słowa
mocą serca duszy,
aby ich potęgą
do uśmiechu zmusić,
by wzruszyć wymową,
głaskać tchnieniem lekkim
roztańczyć drzemiące
myśli rytmem ciepłym…
Wiersz niby o poezji a jednak o miłości. One obie,
jeżeli są prawdziwe, są piękne.
niesamowity. ciarki przechodzą, robi wrażenie.
chciałabym umieć tak zgrabnie składać rymy.
bawię tutaj od wczoraj, a chyba już muszę oddać swój
głos :D