Wiersz trzysta siódmy
Nie wiedzieć czemu
los nam płata figle
może mu życie kazało
bo dzisiaj mieszkasz w domu
jutro na ulicy
dzisiaj stół obficie zastawiony
jutro pusta lodówka
dzisiaj spacer po parku
jutro wędrówka na cmentarz
i w tym wszystkim jakoś
człowiek idzie w życie
i odkrywa prawdę
że los często
dokonuje tej zamiany
uśmiech zamienia w łzy
łzy zamienia w uśmiech
i mówcie co tam chcecie
ale ja życia nie oddam
za żadną cenę
nawet śmierci
bo mam takie oczy
które w śmierci dalej
widzą życie
i nad nieszczęściem
nie ma co rozpaczać
wystarczy się z losem zaprzyjaźnić
bez żadnej już bojaźni
Komentarze (9)
Cieszmy się, że los póki co figle nam płata,
bo kiedy przestanie, pozostanie nam tylko usiąść i
płakać ;)
pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałam. Podoba mi się bardzo
konkretne i kreatywne podejście do życiowych
problemów.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Dobra życiowa refleksja i skłania do
myślenia:)pozdrawiam cieplutko:)
"Na tym polega wartość życia, że płaci się za nie
nawet życiem." - Karel Capek.
Pozdrawiam Neplit, sam tę sentencję w wierszu
wyraziłeś.
Fajny, udany, życiowy wiersz. Komentarz anny jest
bardzo dobry i go akceptuję. Pozdrawiam serdecznie.
bardzo ciekawy, refleksyjny i życiowy wiersz:)
pozdrawiam
Życie to skarb i trzeba je strzec jak oka w głowie...
:)
wystarczy się z losem zaprzyjaźnić- bunt tylko
przynosi rozczarowanie.