Wierszyk kawiarniany
Towarzystwo Wiedzy Powszechnej nie wiem z
jakiego powodu wycofało się z wykładów w
„Parkowej”. (Pisałem o tych wykładach parę
dni temu
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wyklad-55
5285). Znowu wszystkie kawiarnie są
pozamykane...
W dniu, w którym normalnie rano
W Sopocie kawiarnie otworzą,
Usiądę sobie pod ścianą,
Jeśli doczekać dasz Boże.
A kelner pojawi się w czerni,
Postawi przede mną na stole
Tak najnormalniej zupełnie
Kawałek ciasta i colę.
I będzie też jakaś lala
Przy kawie i małym torciku.
Przysiądzie się, bo w lokalu
Nie będzie już wolnych stolików.
I razem – ja i ta pani –
Nad colą ja, ona nad kawą,
Będziemy siedzieli wsłuchani
W gwar rozmów, w melodię głupawą...
* * *
Na Nowogrodzkiej w Warszawie
Chyba zatrzęsie się ziemia,
Że ktoś publicznie przy kawie
Śmie siedzieć bez zezwolenia.
Manneken PiS – nasze słońce
W jakimś napadzie histerii
Będzie wydzwaniał bez końca
Do armii, do żandarmerii.
Ale co numer wykręci
Usłyszy głos w telefonie:
„Abonent chwilowo zajęty,
Nie próbuj później zadzwonić!”
W szał jakiś wpadnie i skona
Ten śmieszny, mały człowieczek
Widząc, że nawet ochrona
Nie nosi już wcale maseczek.
A ludzie bać się przestaną,
Na śmietnik historii go złożą
W dniu, w którym normalnie rano
W Sopocie kawiarnie otworzą.
Komentarze (31)
„Abonent chwilowo zajęty,
Nie próbuj później zadzwonić!”
to najczęściej słychać w telefonie dla tego ja nie
dzwonię ...