WIERZĘ JEJ
smutek
wtulony w poduszkę
chce spać
za drzwiami pustka
dobija się godzinami
w kącie lęk
obgryza paznokcie
i tylko nadzieja
ubrana w pół-uśmiechy
pewna jutra
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2014-10-21 16:57:53
Ten wiersz przeczytano 952 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
a ja już się boję że lęk obżera
mi w kącie pazury, a nadzieja
wpół - ubrana uśmiechem wabi.
Pozdrawiam serdecznie
dobra miniaturka...a nadzieja nigdy nie
umiera...pozdrawiam serdecznie.
Ładnie Jolu. Nadzieja zawsze jest pewna jutra.
Dobranoc
Ładnie oddający klimat, obrazowo napisany wiersz.
Z pozdrowieniami :)
Oj nie chciałaby zobaczyć dłoni lęku z tak
obgryzionymi paznokciami ;) ale z drugiej strony niech
się nie ogarnia bo może w ten sposób się zagalopuje i
zje się sam.
Bardzo dobra miniaturka, taka życiowa.
Pozdrawiam serdecznie Jolu.
Dzięki :) Miłego wieczoru wszystkim :))
a może 'obgryza paznokcie'w:)
Smutkowi pozwólmy głęboko zasnąć, przed pustką
zamknijmy drzwi na cztery spusty, lęk postawmy za karę
do kąta, nadzieję natomiast powitajmy z szeroko
otwartymi ramionami.
Pozdrawiam z uśmiechem:-)
A jednak! Brawo dla Nadziei:))
Miłego wieczoru, Joluś:))
ale też, nadzieja to matka głupich...świetny, szyty
emocjami wiersz do refleksji:) miłego wieczoru
Nadzieja umiera ostatnia pozdrawiam
Dobra miniaturka,ale dość smutna...
Dobrze,że taka nadzieja wciąż ubrana chociaż w pól
uśmiechy...
Pozdrawiam serdecznie:)
Nadzieja jest dla nas zawsze ostatnia. Ona jest.
Pozdrawiam.