wierzę w mi...
na ostatniej prostej dnia spotkałem
mikołaja. worek miał już pusty
prezent wyjął z kieszeni - telefon
z głosem ukochanej ciszy. dreszcze
miłości na chwilę żal uśpiły
wróciło szczęście zgubione latem
gdy bose stopy moczyłem w ciepłej
rosie, gdy z łąką zbierałem kwiaty
a potem mogłem pachnący bukiet
wkomponować w obraz z jej uśmiechem
kochałem sercem, kochałem ciałem
wiersz szedł za wierszem, czułego szeptu
wciąż było mało. widzę to wszystko
piękne wspomnienia żyć pozwalają
prysło, minęło ja kocham dalej
Komentarze (47)
Prawdziwe uczucie nigdy nie zgaśnie...ładny wiersz
pełen tęsknoty...pozdrawiam i życzę szczęścia :)
Ładny wiersz o miłości i pełen ciepła.Wspomnienia też
bywają piękne a Twoje takie są.Pozdrawiam:)