/...Wierzyć.../
Wierzyć chciałam
w miłość prawdziwą
co ramionami otulać będzie
najgorsze brzydactwo na świecie
w słowa jak piasek na plaży
kiedy słońce tak czule
na niego patrzy
we łzy jak miód
o świcie zebrany
co balsamem dla policzków
w tłum samotników
gdzie każdy z nich
stał się nagle czyimś 'kochaniem'
wierzyć chciałam,
we wszystko co piękne
teraz nie wierzę
ale mam oczy
wypełnione zielenią
po długie rzęsy...
Mam tylko nadzieję, że nie będzie gorzej....
Komentarze (9)
taaa... "wierzę w wiarę", co?
Wiara to potęga. Niewielka potęga w porównaniu - na
przykład z grawitacją; kiedy przychodzi do przesuwania
gór, grawitacja za każdym razem wygrywa. Jednak wiara
istnieje... || ślicznie :)
dobrze napisany wiersz .... dojrzale ...powiedziane
szczerze
Pisz....czekam na Twoje następne wiersze.
nigdy nie misl nie bedziesz miała miłosci
zieleń kolor nadzei-trzeba ją mieć a miłość przyjdzie
w najmniej oczekiwanym momencie -ona nie zapowiada
wizyty -pozdrawiam -piękny wiersz (+)
Jak długo wiara w tobie będzie, tak długo zostaną w
sercu i duszy marzenia o miłości... Cudowny wiersz,
dawno nie czytałam tak pięknego;) ;*
nie smuć sie bądź szcześliwa choć to trudne i wierrz
że będzie lepiej bo tak na pewno bedzie
pozdrawiam
jak nadal bedziesz wierzyc ze bedzie lepiej to gorzej
nie bedzie...
na pewno nie bedzie gorzej ,zieleń nadzieją