Wieża Babel
Ty i ja - dwie planety na krańcach kosmosu.
Po dwu różnych orbitach nasze drogi
biegną.
Jakiejż by trzeba siły i jakiego losu,
żeby się kiedykolwiek zbiegły razem w
jedną.
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-11-18 10:41:25
Ten wiersz przeczytano 2166 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
zderzenia galaktyk
i to też nie gwarantuję
przypadkowego spotkania - zderzenia
jednak nadziej i powodzenia
andromeda najbliżej jest i jak wierzyć obserwatorom
nieba idzie na nas
drogę mleczną
miłego
Nie top się córko Adama. Nie trzeba...
A wiersz Wolfa, jak zawsze - prawdziwy Wiersz. Też
zabieram.
Ewę pozdrawiam ciepło:)
BILBO, Poeto Najmilszy, no cóż, mogę się tylko czuć
zaszczycona, że pod moją żartobliwą rymowanką
zamieściłeś swój Wiersz.
I uśmiechnąć się do Ciebie najcieplej, jak kiedyś
dawno temu.
Wolf, idę się ze wstydem utopić, w sadzawce.
Głupawemu rydzowi zaświeciły się wreszcie jakieś
jednostki, chyba lumeny.
"Zabiorę" sobie Twój wiersz. Zabieg czytania powtórzę
kilkakrotnie. Wiesz, żeś WART!
Ruch erotyczno narodowy
Chciałem się kochać z Matką Boską,
będąc poetą wyuzdanym. Sami na sam
z pustynią, manną obsypani (warkocze
miała do kolan, ojczyznę do nieba)
jedliśmy z tego wszyscy. Pisałem
peany :
Rozstąpiły się uda, usta od strachu suche.
Concerto d'Amore wśród staropolskich zdarzeń
i tylko orzeł na grzędzie i skrzypek.
Na dachu...
I wierzby, we łzach całe,
wiecznie zasmarkane.
Pośród syren, kamieni, opodal ołtarzy,
trzej królowie (śniadzi) czekali.
Na azyl.
Raczej powierzchownie:)
Muszę ograniczyć 'używki', możliwe że wtedy wróci mój
wrodzony wdzięk, bo o inteligencji - już zapomniałam,
żem kiedyś posiadała:)
Logika też zakończyła romans ze mną, a tak się
interesująco rozwijał. Chlip...chlip:(((
:)
Touche! Na takie dictum nie mam odpowiedzi :))
córko Adama, "przeciwpołożnie" w tym przypadku ;-)
Prawda, że lepszy rydz? :)))
BILBO, ale za to mnie się kosmicznie gęba śmieje :-)
Zawsze jest coś za coś ;-)
Podoba mi się ta zaduma nad tym co z pozoru zdaje się
być niemożliwe. Miłego dnia.
I zapłakał Stachura,
w grobie się obrócił...
Szansa jakaś jest... ;-)
Pozdrawiam
smutne
Podoba mi się takie spojrzenie na dwoje ludzi
oddalonych od siebie, ale...Nigdy nie trzeba mówić
nigdy!
życie nieprzewidywalne jest, bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam Ewo-:)