Wieża zbawienia
tej jedynej
Na szczycie wieży zbawienia
wczesnym świtem budzi się nadzieja
a słońce nigdy nie zachodzi
tu pragnę zabrać cię
kimkolwiek się okażesz
jesteś moim snem
wytrzymaj jeszcze troszkę
wkrótce odnajdziemy się
i już nigdy więcej noc
nie okryje nas płaszczem cieni
gdyż serce wieży wierzy
że miłością będziemy zbawieni
kiedyś to przeczyta...
autor
Samuraj Grześ
Dodano: 2006-09-21 10:15:28
Ten wiersz przeczytano 950 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.