Willa Rose
Willa Rose
Mijałam ją latami
w drodze
z pracy do domu.
Mieszkali
w niej zakochani.
Nikomu
swych uczuć nie objawili.
Nie mogli.
Byli
z różnych warstw społecznych
a świat ówczesny – podły,
niebezpieczny,
dla takich związków.
On wywiązywał się z obowiązków
ogrodnika – wzorowo.
Ona była królową
serca taty,
który nadzwyczaj bogaty,
wymarzył dla niej królewicza.
Nigdy nie wyszła
za mąż, on się nie ożenił.
Do dzisiaj,
chodzą w siebie wpatrzeni,
po ogrodowych alejach
a Różana Willa ocienia
duchy ulotne jak mgła.
Tylko ja
mogę je zobaczyć.
Wiem co znaczy
kochać beznadziejnie.
Widzieć codziennie
osobę najdroższą,
odczytywać z warg szeptane słowa
i nie móc dłoni dotknąć,
ani tych ust pocałować.
Żyć obok, radując się, że jest tak
blisko
i świadomość nad wszystko
przedkładać,
że miłość po śmierci – nie przepada.
Komentarze (73)
Wiersz wprowadził mnie w w romantyczną zadumę. Szkoda
tylko, że taki smutny. Pozdrawiam.
zapomniałem dodać ze wiersz bardzo piękny...
ja powtarzam wszystkim wkoło
trzeba kochać na wesoło
i z uśmiechem iść przez życie
to radośnie je spędzicie:)))
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
( a swoją drogą jestem przeciwny mieszanym związkom )
Pieknie, romantycznie...
Pozdrawiam, DoroteK:)
smutna i piękna miłość
Piękny, choć smutny wiersz, niespełniona miłość.
Cieplutko pozdrawiam.
Niezwykle romantycznie,
czarodziejska wręcz historia nieszczęśliwej miłości w
Willi Rose.
Tytuł też zaciekawia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bywa tak w życiu, że nie można mieć wszystkiego.
Aż mam ciarki. Piękna i bolesna miłość. Pozdrawiam
serdecznie
Pięknie, romantycznie od tytułu aż po zakończenie...
Ni móc ofiarować uczucia, to największe cierpienie
ciała i ducha.Pozdrawiam.
To brzemię, czasem trudne do udźwignięcia...
Pozdrawiam serdecznie :D
Romantycznie choc smutno....ale milosc wszystko
zwyciezy, nawet smierc...pozdrawiam :)
czytałam i wiersz ma ducha super mezalians ...!
miałem w życiu wielką niespełnioną miłość, ładne