wio koniku...
pewna panienka, chyba z Ustronia
chciała z rolnikiem w polu poorać
morały mu prawi
by się przedstawił
- podał jej imię swojego konia...
pewna panienka, chyba z Ustronia
chciała z rolnikiem w polu poorać
morały mu prawi
by się przedstawił
- podał jej imię swojego konia...
Komentarze (14)
Fajnie Rysiu tak trzymaj Pozdrawiam
Pamiętam byłem
kiedyś w Ustroniu
to wspominali
o pewnym koniu
lecz o panience
mowy nie było
zatem mi powiedz
czy tam to było:)
Pozdrawiam:)
Bombowy !!!
Promiennego dnia:)
Dobry ;-)
Pozdrawiam
Taki zapracowany byl biedak, ze nie usmiechala mu sie
kolejna orka :)))))) Serdecznosci.
Ty to masz pomysły, świetne.
Dobry.Pozdrawiam.
o rany:)))
wrocilam raz jeszcze bo nie daje mi spokoju jak temu
konikowi bylo na imie...? :)
Dobry limeryk, więc pozdrawiam z uśmiechem :)
*zjadlam n rolnikowi:)
Ale fajny :))) "natchło" mnie i masz:
Koński rozmiar
Pewna panienka, chyba z Ustronia,
gdy chciała dosiąść pierwszy raz konia
nie trafiła w strzemię,
upadła na ziemię,
a koń na to: ihaha - zły pomiar!
rolik to rolnik, nie wolno go w pracy rozpraszac. Nie
wpadla mu chyba w oko..
pozdrawiam:)
dobre