~ wiosna kończy się jesienią ~
to była ostatnia wiosna przed maturą
robiło się cieplej w zimowych paltach
a my skuleni i przytuleni do książek
nie powinniśmy siebie dostrzegać
lecz ja widziałem jej oczy
i przychodziłem tylko po to żeby być
razem
czasami niby przypadkiem ocierałem się o
nią
chcąc poczuć ciepło jej ciała
mówiła że na wszystko jest odpowiedni
czas
i wyganiała za karę na drugą stronę
solidnego stołu starszego od nas
przy którym w niedzielę jej rodzina siadała
do obiadu
a teraz my całymi wieczorami
żeby nie przynieść wstydu
kiedy mieliśmy dość nauki
udając zmęczenie kładła się
i słuchała moich wierszy
cały czas bojąc się że ktoś wejdzie i to
zniszczy
obrysowywałem jej postać
dotykając delikatnie tych miejsc o
których
później długo myślałem przed zaśnięciem
uczyliśmy się siebie tamtej wiosny
przed maturą spełniała się nasza
dojrzałość
zaślepieni pożądaniem przestaliśmy być
listkami mimozy
nie wiedzieliśmy że kiełkowały
lata naszego wspólnego bycia
Komentarze (40)
gdyby to był mój wiersz dałabym tytuł wiosna skończy
sie zima bo jesień we dwoje jest rónie piekna
ato to taki moje widzi mi sie :)
Przepiękna historia i wiersz Pozdrawiam serdecznie :)
przepięknie moc serdeczności
Ach jak pięknie, subtelnie.
Pozdrawiam:)
narodziny miłości jakże pięknej niewinnej
Serdeczności:))
"Wiosna przyszła z tą swoją zielenią,
blade toto, niemrawe, brudzi
zanim jakie kwiatki wystrzelą,
to nastęka się, namarudzi..." - Andrzej Poniedzielski.
Pozdrawiam Boik.
O jak ślicznie o rodzącej się miłości i dojrzewaniu!
Cudowny czas, cudownie zamknięty w wierszu...
pozdrawiam serdecznie
Ach, jak pięknie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne obrazy wspólnych chwil. /przestaliśmy być
listkami mimozy
nie wiedzieliśmy że kiełkowały
lata naszego wspólnego bycia * / cudnie. Pozdrawiam :)