Wirtualni Kochankowie
Tęsknotą się okrywają
Karmią pragnieniem
Pożądaniem się dręczą
Zwilżają ekstazą
I trwają zawieszeni
W bezmiarze nicości
I trwają rozkochani
W drżeniu snów
Skąpani w rosie słodyczy ciała
Zawieszeni w czasie
Zaszyci w sobie
Zagubieni w myśli
która budzi się
wraz z pierwszym promykiem słońca
… i tak bez końca…
i tak bez końca
wszystkim... Kochankom...
autor
na_chwilkę
Dodano: 2007-03-28 09:17:32
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.