Wirtualny łut szczęścia
Gdy się w mieszkaniu komórki dzwonek
echem odbija od ściany,
odbierz natychmiast,
zawołaj żonę,
chociaż to numer nieznany.
Zapewne jakaś super oferta,
wieść o bonusach, promocji,
czeka wysyłki
ciężka koperta,
za darmo, w ramach dobroci.
Może wygrałeś główną nagrodę,
dostałeś pakiet darmowy,
lub możesz kupić
leczniczą wodę,
bez której trudno być zdrowym.
Choć plik banknotów kusi, szeleści,
czas i sumienie ponagla;
to się naprawdę
w głowie nie mieści;
pamiętaj – nie daj się nabrać.
Gdy głos w komórce dziewczęcy, młody,
twoje korzyści wylicza,
ty zanurz głowę,
do zimnej wody -
nie musi być ta lecznicza.
Aby od losu nie dostać w skórę,
lecz z życia hojne brać dary,
nie wyłączajcie
nigdy komórek,
a nade wszystko tych szarych!
Komentarze (12)
świetna puenta, brawo :-)
puenta w dechę jak i reszta zresztą )))
miłego...
Dziękuję za komentarze. Sposobów na wyłganie się z
telefonicznych propozycji nie do odrzucenia jest
wiele. Podam tu jeszcze jeden: Kiedyś na propozycję
udziału w pokazie kulinarnym z prezentami dla
uczestników odpowiedziałem, że moja religia nie
pozwala mi brać udziału w takich spotkaniach.
Poskutkowało. ;)
Świetna satyra na wirtualną napaść:))
Dobre rymy, fajny rytm:)
Wspaniały wiersz Fredzie! Dziękuję! Dobrych rad nigdy
za dużo:))) Pozdrawiam serdecznie:))
Świetna puenta. ostatnio zmuszali mnie z TVN do
odbioru samochodu. odpisałam, że nie mam garażu. Dali
spokój:)
dobre rady prawisz Fredzie
Podoba się:)
prowadzony i wykonany po mistrzowsku wiersz
Ostatnia strofa bombowa, jak i całość.
Uwielbiam Twoje pomysły i ich mistrzowską realizację!
Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się.
:)) Brawo! Wspaniała puenta.