Wizja siebie
Utworzyłam wizję siebie wielką ponad miasta, jestem inną już, stworzoną z miłości i światła...
Poszłam ci ja w tany z miłości ogniskiem
Które pali mocno, które pali wszystko
i została tylko iskra światła, które mnie
przenikło, wszystko inne znikło.
Nic nie ma ważności i uwagi mojej.
Wiem kim jestem, wiem gdzie jestem, na czym
teraz stoję.
Uleciałam hen wysoko na rydwanie z ognia
Co wynikło z mojej myśli i się dzieje co
dnia.
Moją duszę rozpaliłam, także serce moje
Ciało moje się zmieniło i ustały znoje,
Wszystkie trudy, które chciałam ożywić
przez lata.
I teraz dopiero czuję się bogata.
A bogactwo moją siłą i przez całe życie
W mojej myśli gdzieś się tliło, ożywało
skrycie.
I przez myśli moich wszystkich i czasu
działania
Bało się wydostać z myśli mojej drgania.
Ego moje przekochane ważną grało rolę.
Utworzyłam swoją wizję i wbiłam w niedolę,
Którą grało całe życie by oczy otworzyć
I usłyszeć swoje serce… no i ożyć.
Komentarze (5)
u człowieka cenny jest intelekt lecz nie znaczy on
wiele kiedy człowiek nie ma serca wtedy sam siebie
uśmierca
:))
Fajnie tak pójść w tany.
Miłego wieczoru
Ciekawie:)
Zamieniłaś serce z kamienia w serce żywe.Pozdrawiam
serdecznie:)
Bardzo ciekawe pozdrawiam