WNUCZEK I EMERYTKA
Ten kto goni gorliwie za przyjemnością, nieszczęśliwym trafem ją wyprzedza. (Ambrose Bierce)
Pewna emerytka z miasta weźmy Łodzi
prządką kiedyś była, lecz nie o to
chodzi.
Przez lata – pół kopy, pył, kurze
wdychała,
w końcu marną rentę od państwa dostała.
Taką, za co godnie ni żyć, ni umierać,
co jej pozostało? - Buty pododzierać.
Kiedy tak dumała nad swym marnym losem,
wnuczek się pojawił z malboro pod nosem.
Cera oliwkowa - prosto od solara,
mowa nowomodna: Spoko, jara, nara.
Otworzył lodówkę, co babcia w niej
trzyma?
Mortadela, kiszka?, Nie dla mnie
wędlina.
I prawie by było bez końcowej puenty:
Babcia nie ma piwa?! To wyskakuj z renty!
wwp.
A smutna to bajka kiejby nie świąteczna, wszak ludzka natura nie zawsze jest grzeczna. wwp.
Komentarze (9)
Smutna to bajka ,znam taką babcię i wnuka,ale to już
nie bajka tylko życie...smutne ale prawdziwe
Świetnie napisane...
Niestety sa takie przypadki...i jeszcze bardziej
drastyczne..pozdrawiam.
niby bajka, ale jakże życiowa...
Niestety i tak bywa
Smutny obraz rzeczywistości, niestety bardzo
prawdziwy.
Oj to nie bajka, ale najprawdziwsza prawda, znam taki
przypadek z otoczenia. Świetnie piszesz, jest mądrość
w twoich wierszach i humoru też nie brakuje.
Smutny obrazek Poeta podał o znieczulicy wobec
starości Bardzo wielka niesprawiedliwość Wiersz rusza
sumienie i piętnuje Wartościowy wiersz Na tak!
wnęk do starki tak by nawijał(konsekwentnie -
kminą)co,ty grandma,w ice boxie - browca ni ma!Ze
składki na Tadka szmalu kopsnij działkę,
inaczej wyschniesz , pójdziesz na rozpałkę!