Wódka
Choć wódka jest trutką,
tak mówią badania.
Dla mnie jest od - smutką,
na przykre działania.
Jak chce humor sprawi,
czasami pocieszy.
Czasami załzawi,
wśród domu pieleszy.
Piję ją z umiarem,
przeholować mogę.
Cieszę się jej darem,
biorąc w długą drogę.
Daje mi nadzieję,
powiecie idiota.
Ale ta istnieje,
pomaga w kłopotach.
Piję ją ze smakiem,
jak każde napoje.
I nie jestem wrakiem,
ani też opojem.
Choć wódka nam szkodzi,
tak piszą w badaniach.
Wolę się nią chłodzić,
kto mi to zabrania.
Ugasi pragnienie,
złość odpędzi mgnieniem.
Dlatego ją cenię,
i zdania nie zmienię.
Oczywiście z żartem,
wierszyk napisałem.
Życie więcej warte,
nie taki cel miałem.
Wódka poniewiera,
niż wnosi zaletę.
Wybaczcie, lecz teraz,
muszę golnąć setę…
Komentarze (8)
Zabawnie napisane. Dotknąłeś ważkiego zagadnienia. Oby
tylko ten umiar zachować.
Był taki program wódko pozwól żyć :-) w tym przypadku
.... bez ciebie nie mogę :-) fajny wiersz :-)
najlepiej się pisze -
prawda oczywista,
kiedy we krwi pływa
wódki gramów trzysta.
nasze zdrowie Grandzie :)
Bardzo życiowy wiersz, podoba mi się ten dystans.
Jednak muszę być sobą i zachęcić do abstynencji,
pozdrawiam :)
Witaj:)
Walnij sobie setę
wszak nie ma zakazu
słyszałem,że dobra
ot tak dla kurażu:)
Pozdrawiam:)
I tak się zaczyna, a jak kończy...wiemy,
chociaż w żart obracamy to jednak...golniemy.
Pozdrawiam Grand. Posłuchaj starego druha.
Golnij czasami setę bo kto Ci
zabroni:)Super:)pozdrawiam cieplutko:)
" i zdania( kogo czego) nie zmienię". Czasem dobrze
walnąć setę, ot tak, podnieść się, odlecieć...Pozdr