Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wojna

Z czarnej bramy wyjechało czterech jeźdźców.
Kruszył asfalt się pod gąsienicami ich czołgów.
Na morze nieszczęścia wypłynęły czarne okręty.
Niebo rozbłysło!
Oto umarł kolejny święty.

Na ulicach z między bloków, wyłupiają blade światło
Przerażone oczy żywych, których ognik duszy chce zgasnąć.
Nagle rozpacz, nagle krzyki, nagle zamęt i ucieczka,
Usłyszano głuche strzały z karabinu niepamięci.
Zagorzali wojownicy diabła biegną przez chodniki.

Na ulicach, w oknach, w rowach
Leżą cicho martwe ciała śmiertelnych grzeszników.
Jedni ranni w plecy, jedni ranni w brzuch.
Wiadomo kto zwycięzca, a kto tchórz.
Nie ma płaczu – cisza, nie ma życia… wszyscy martwi.

Z Nieba zesłał Pan anioła, co posprzątać miał śmietnisko.
Zszedł ów anioł, lecz złapali go szatani.
Jego piękne, złote skrzydła z piór chamsko obdarli,
Mocząc je w grzesznej krwi cudzołożników.

Bóg nie mogąc na to patrzeć,
Począł płakać, a na świecie szara chmura zasłoniła niebo.
Płacz się rozległ po martwym świecie,
Gdzie szatan z przyzwolenia ludzi płodził swe potomstwo.

Nagle Pan odwrócił twarz i wskazał palcem przed siebie.
Otarł łzy i chwycił swój Boski Miecz.
Zszedł Pan z Nieba na zgrzeszoną ziemię,
Hańbiąc swoje Boskie stopy.
Krzyknął w stronę diabła i podniósł w górę ostrze.

Przerażony szatan zbladł, lecz po chwili
Gorzko zawył przyjmując wyzwanie Boga.
Stanął Dobry Pan naprzeciwko Złego Pana.
Zabłyszczało złowrogo jego miecza ostrze i rozpoczęła się walka.

Nagle z Nieba anielski chór rozśpiewał pieśń chwalebną,
A na ziemi obok Boga pojawił się Jezus.
Boży Syn z własnym przybył orężem.
Z mroźną twarzą pełną bólu stanął po prawicy Boga.
Podniósł miecz i jak bohater wielki walczył obok Ojca.

Pan i Syn połączyli siły swe, lecz Ojciec poległ pierwszy.
Jezus przez łzy wabił miecz prosto w szatańskie serce.
Potem na kolana padł wywołując imię Boże.
Jezus z bólu z Ojcem zmarł po raz drugi
A nagle Niebo runęło z łoskotem na ziemie.

I tak skończył się świat, na którym żyliśmy bezbożnie.
Przez nasze winy po raz kolejny umarł Syn Boży.
Mimo że Bóg zgładził zło to ono zwyciężyło z Bogiem.
Tego chciał, taki był świat, a na nim my podłe istoty.

Za późno na poprawę zła, za późno na żal za grzechy.
Nie ma już Nieba, nie ma już Raju. Zostały same śmieci.
Świat skończył się razem ze śmiercią Boga.
Bohaterów na nim nie było wielu.
Bohaterem był tylko Jezus…

5.03.2004r.

autor

agnus

Dodano: 2005-05-29 10:39:13
Ten wiersz przeczytano 624 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Bez rymów Klimat Pesymistyczny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »